W zaległym meczu 16. kolejki PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów w środę zmierzy się na wyjeździe z Cerradem Eneą Czarnymi Radom. Jeśli goście zdobędą choć jedno oczko, przeskoczą w tabeli dwóch rywali.      

Asseco Resovia Rzeszów – mecz, który może pozwolić na wyraźny awans             

W tym sezonie PlusLigi czołowa trójka tabeli dość wyraźnie odskoczyła reszcie stawki. Różnice pomiędzy czwartym a siódmym miejscem są natomiast dość małe i wiele wskazuje na to, że do ostatniej kolejki fazy zasadniczej będzie toczyła się walka o jak najlepszą pozycję przed rywalizacją w play-offach. W Asseco Resovii zapewne wierzą, że zespół stać na zajęcie czwartego miejsca w tabeli. Aby tak się stało, warunkiem koniecznym wydaje się pokonanie w środę niżej notowanych Cerradu Enei Czarnych. Jeśli rzeszowianie zgarną w najbliższym spotkaniu trzy punkty, przesuną się z siódmej na piątą lokatę w tabeli PlusLigi, tracąc zaledwie dwa oczka do czwartej Aluron CMC Warty Zawiercie. Podopieczni Marcelo Mendeza nie zamierzają przegapić takiej szansy.
Sympatyków Asseco Resovii optymizmem może nastrajać m.in. ostatnie ligowe starcie z LUK Lublin, wygrane przez ich ulubieńców 3:1. Tytuł MVP zasłużenie trafił w ręce Macieja Muzaja, który atakował z wysoką skutecznością i zakończył mecz z dorobkiem 24 punktów. – Przede wszystkim zespół z Rzeszowa jest bardzo mocny, wiemy, że jego ogromnym atutem jest zagrywka i to było kluczem, żeby zniwelować troszkę tę siłę w polu serwisowym. W momencie, gdy udawało nam się to zrobić, to gra była wyrównana – chwalił swoich rywali Dariusz Daszkiewicz, trener LUK.       

Cerrad Enea Czarni Radom – kontuzje komplikujące sytuacje            

Kibice, sztab szkoleniowy i władze Cerradu Enei Czarnych muszą czuć w ostatnich miesiącach spore rozczarowanie. Choć mało kto przypuszczał, że radomianom przyjdzie grać o najwyższe cele, 12. miejsce w tabeli to osiągnięcie znacznie poniżej oczekiwań osób związanych z tym klubem. Drużyna prowadzona przez trenera Jakuba Bednaruka przed najbliższym starciem z Asseco Resovią nie będzie miała zbyt wiele czasu na odpoczynek. Cerrad Enea Czarni w niedzielę grali u siebie z Cuprum Lubin. Emocjonujący mecz z ekipą Miedziowych zakończył się porażką po tie-breaku. To jednak nie koniec złych wiadomości. W ostatnim spotkaniu kontuzji doznali dwaj ważni siatkarze zespołu z województwa mazowieckiego.
Na początku drugiego seta poważnego urazu barku nabawił się Daniel Gąsior. Atakujący bezpośrednio z hali został przewieziony do szpitala. Nieco później kontuzja przytrafiła się rozgrywającemu Michałowi Kędzierskiemu, który uszkodził palca u ręki. Pomimo bólu był jednak w stanie wrócić na parkiet w czwartej partii i wspomóc swoich klubowych kolegów. – W ostatnim czasie trenujemy tak, aby nie zastanawiać się, z kim gramy. Zamierzaliśmy się dobrze bawić siatkówką. Sęk w tym, że nasza zabawa zakończyła się po wybiciu barku Daniela Gąsiora. „Kędziorowi” natomiast dwukrotnie kciuk wyskoczył ze stawu. Mamy teraz trochę ograniczone możliwości, graliśmy na dobrą sprawę bez lewego skrzydła – żalił się po zakończeniu potyczki z Cuprum Bednaruk.         

Czy Asseco Resovia zdobędzie mistrzostwo Polski? W Betcris możesz na to postawić!          

Przed tygodniem Asseco Resovia nawiązała współpracę z firmą Betcris, która została jej nowym sponsorem strategicznym. Logotyp marki znajdzie się na bandach w Hali Podpromie, ale oczywiście nie jest to jedyny efekt kooperacji. W Betcris znajdziecie obecnie szereg ciekawych zakładów specjalnych, które dotyczą występów rzeszowskiego klubu w sezonie 2021/2022. Możecie postawić m.in. na to, że:

• Asseco Resovia zostanie mistrzem Polski (kurs 25.00),
• Jakub Kochanowski znajdzie się w czołowej dziesiątce najlepiej blokujących zawodników PlusLigi (2.00),
• Sam Deroo będzie najlepiej punktującym zawodnikiem zespołu (3.00).

Gdzie oglądać mecz Cerrad Enea Czarni Radom – Asseco Resovia Rzeszów?

Spotkanie 16. kolejki PlusLigi z udziałem Cerradu Enei Czarnych Radom i Asseco Resovii Rzeszów rozpocznie się w środę 9 marca o godz. 17:30. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi stacja Polsat Sport. 

Fot.: Adam Starszyński/Press Focus.
Autor: DF.