Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów przegrali kolejne spotkanie w PlusLidze. Tym razem rzeszowianie ulegli w trzech szybkich setach Cerrad Enei Czarnym w Radomiu.
Resoviacy do Radomia pojechali bez kontuzjowanego Bartłomieja Lemańskiego, który został w Rzeszowie by zaleczyć drobny uraz. Strata najlepszego naszego środkowego była mocno widoczna w starciu z Czarnymi, ale nie wiadomo czy jego obecność poprawiłaby coś w tym spotkaniu.
Asseco Resovia zagrała bowiem bardzo słaby mecz i nawet nie nawiązała równorzędnej walki z zajmującymi przedostatnie miejsce w tabeli Czarnymi. Rzeszowianie zaczęli w eksperymentalnym składzie, z mocno zmienioną wyjściową szóstką. Ale już po pierwszych piłkach trzeba było szukać zmian. Miejscowi grali jak natchnienie. Świetnie zagrywali, przez co ustawiali skuteczny blok, którym w pierwszym secie zdobyli aż 6 punktów. Do tego znakomicie atakowali. Resovia została rozbita do 15.
W drugim secie obraz gry wyglądał podobnie. Miejscowi prowadzili już 10:3, ale wtedy na jedyny zryw w meczu zebrała się Asseco Resovia. Doszła wynikiem na 11:13, ale za chwilę znów zagrywki Czarnych zrobiły sporo krzywdy przyjezdnym. Gospodarze prowadzili 2:0, by w kolejnym secie tylko postawić kropkę nad i.
Mający swoje problemy Czarni bez żadnych problemów ograli Asseco Resovię 3:0 i wrócili do walki o play-off.
CERRAD ENEA CZARNI RADOM – ASSECO RESOVIA RZESZÓW 3:0
Sety: 25:15, 25:17, 25:19
Czarni: Kędzierski, Włodarczyk, Pajenk, Butryn, Sander, Ostrowski oraz Ruciak (libero), Masłowski (libero), Firszt, Protopsaltis.
Asseco Resovia: Shoji, Buszek, Kalembka, Schulz, Hoag, Krulicki oraz Perry (libero), Bartman, Marechal, Mariański (libero), Komenda, Achrem.
MVP: Brenden Sander