Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów wygrali w Lubinie z Cuprum 3:1 w meczu 4. kolejki PlusLigi. Rzeszowianie przełamali niemoc z ostatnich sezonów, w których nie potrafili grać w hali rywala.
Asseco Resovia w tym sezonie rozpędza się bardzo powoli. W pierwszych czterech meczach rzeszowianie zdobyli tylko cztery punkty, a pierwsze zwycięstwo odnieśli dopiero w czwartym meczu. Do Lubina jechali więc nie jako murowany faworyt. Tym bardziej, że Cuprum przed tygodniem ograło w Bełchatowie PGE Skrę 3:2.
I w sobotę lubinianie pokazali, że mogą być twardym rywalem. Już od pierwszych akcji meczu odskoczyli Asseco Resovii i pewnie doprowadzili do wygrania pierwszej partii. Rzeszowianie nie straszyli zagrywkom, mieli problem w kontrach, a miejscowi grali jak z nut.
Tak wyglądał na szczęście tylko pierwszy set. W kolejnych dominowali już przyjezdni. Wreszcie straszyli zagrywką, w kontrach szaleli Kanadyjczyk Nicholas Hoag i Zbigniew Bartman, a cała drużyna zaczęła w obronie spisywać się coraz lepiej.
Dwa kolejne sety padły łupem Asseco Resovii i to bez większego problemu. Miejscowi zaczęli popełniać sporo błędów i nie byli w stanie postawić się przyjezdnym. Dopiero w ostatniej, czwartej partii zaczęli straszyć nieco bardziej. Objęli nawet kilkupunktowe prowadzenie, ale doświadczenie było po stronie podopiecznych trenera Piotra Gruszki, którzy odnieśli pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie.
Cuprum Lubin – Asseco Resovia Rzeszów 1:3
Sety: 25:19, 18:25, 15:25, 21:25
Asseco Resovia: Komenda, Hoag, Kosok, Bartman, Marechal, Krulicki oraz Perry (libero), Mariański (libero), Shoji, Rousseaux, Schulz.
Cuprum: Tavares, Lipiński, Smoliński, Ziobrowski, Maruszczyk, Morozau oraz Gruszczyński (libero), Zawalski, Gorzkiewicz, Biegun.
MVP: Zbigniew Bartman